Skorzystaj z darmowych konsultacji telefonicznychSprawdź terminy
  • 1

Leczenie chorób, które manifestują się za pomocą objawów skórnych często ogranicza się do łagodzenia objawów. Pacjenci najczęściej pozostają pod opieką lekarza dermatologa, który w zależności od stopnia nasilenia choroby przepisuje odpowiednie maści lub leki doustne. Są jednak schorzenia przewlekłe, w których leczenie powinno być bardziej kompleksowe i obejmować więcej elementów niż tylko zaleczania zmian skórnych czy właściwą jej pielęgnację. Taką chorobą jest między innymi łuszczyca, która dotyka w Polsce nawet ponad milion osób. O wsparciu w leczeniu łuszczycy rozmawiamy z dr n. med. Mirosławą Gałęcką, właścicielką Instytutu Mikroekologii w Poznaniu, w którym od ponad 13 lat znajdują pomoc między innymi pacjenci z chorobami autoimmunizacyjnymi.

Łuszczyca – co to za choroba, jak się ją diagnozuje i leczy?

 

Czy łuszczyca to problem z którym często spotyka się Pani w swojej praktyce lekarskiej?

Dr n. med. Mirosława Gałęcka: Zacznijmy od tego, że łuszczyca jest zapalną chorobą skóry zaliczaną do chorób o podłożu autoimmunizacyjnym. W praktyce oznacza to, że charakterystyczne zmiany skórne są tylko (i aż) objawem toczących się w organizmie procesów zapalnych powstałych w wyniku nieprawidłowej reakcji układu odpornościowego. Do mojego gabinetu najczęściej trafiają pacjenci już wcześniej zdiagnozowani przez lekarza dermatologa. Często już z długą historią choroby. Szukają specjalisty, który kompleksowo spojrzy na ich schorzenie, a nie ograniczy się jedynie do przepisywania leków takich jak np. maści ze sterydami, które łagodzą objawy.

Do łuszczycy bowiem trzeba podejść jak do każdej innej choroby autoimmunologicznej, czyli holistycznie. Oczywiście jako lekarz wiem, że na chwilę obecną nie mogę zapewnić pacjenta, że „wyleczę go” z łuszczycy. Nawet najnowocześniejsze leki biologiczne nie sprawiają, że choroba znika.

Naszym celem – czyli moim i pacjenta jest wprowadzenie choroby w stan remisji i maksymalna poprawa jakości życia

Celowo mówię, że cel jest wspólny, ponieważ terapia wymaga współpracy między lekarzem, pacjentem, a często także innymi specjalistami np. psychologiem, a nawet psychiatrą. Aby to osiągnąć pacjent musi rozumieć skąd wzięła się jego choroba i jaki jest mechanizm jej powstawania oraz cel każdego elementu terapii wspomagającej: diety, suplementacji, psychoterapii.

Chcesz dowiedzieć się więcej na temat zindywidualizowanej diety w chorobach autoimmunizacyjnych? Zajrzyj tutaj!

Łuszczyca – skąd się bierze?

 

Dlaczego te wszystkie elementy czyli dieta, suplementacja czy psychoterapia mają takie znaczenie?

Dr n. med. Mirosława Gałęcka: Podobnie jak w przypadku większości chorób autoimmunizacyjnych nie można mówić o jednej przyczynie zachorowania na łuszczycę. Na pewno wiadomo, że dużą rolę odgrywają czynniki genetyczne. W przypadku łuszczycy u jednego rodzica ryzyko zachorowania dziecka wynosi 25 proc. Gdy choroba dotyczy obojga rodziców 60 proc. Jednak tak jak to najczęściej bywa z chorobami częściowo uzależnionymi od predyspozycji genetycznych nie każdy pacjent z obciążonym wywiadem rodzinnym zachoruje. Duże znaczenie mają także czynniki środowiskowe, styl życia, ekspozycja na stres. Coraz więcej mówi się także o tym, że niektóre infekcje bakteryjne lub wirusowe mogą indukować pojawienie się choroby autoimmunologicznej.

Z pewnością warto także przyjrzeć się bliżej tematowi mikrobioty jelitowej, coraz częściej uznawanej za jeden z kluczowych czynników przy powstawaniu i przebiegu wielu chorób, w tym także autoimmunizacyjnych. Ze względu na złożoną przyczynę powstawania i często brak jednoznaczniej odpowiedzi, który z tych czynników miał decydujące znaczenie konieczne jest w terapii działanie wielokierunkowe. Ze względu na to, że choroba ma przebieg o podłożu zapalnym to podstawowym zadaniem jest wprowadzenie takich zaleceń, które ów stan zapalny wygaszą. Tak jak już mówiłam celem jest wydłużenie okresów remisji, czyli tego czasu, w którym choroba pozostaje w uśpieniu.

 

Wynika z tego, że w przypadku łuszczycy objawy skórne to manifestacja poważniejszych zaburzeń w działaniu całego organizmu. Co można zrobić, aby dotrzeć do źródła choroby?

Dr n. med. Mirosława Gałęcka: Łuszczyca jako choroba autoimmunizacyjna jest bardzo trudna w leczeniu. Nowoczesne leki biologiczne u części pacjentów są bardzo skuteczne, ale dostęp do nich bywa ograniczony. Poza tym, niestety, ale nie u każdego przynoszą rezultaty. Generalnie świat medycyny ma ogromny problem z plagą chorób autoimmunizacyjnych. Niestety, ale mówi się, że lubią one „chodzić stadami”, co oznacza, że jeśli już wystąpi jedna np. choroba Hashimoto, to rośnie prawdopodobieństwo, że pojawią się kolejne. Dotyczy to także łuszczycy. Dlatego kluczowe są działania mające przywrócić, w miarę możliwości, równowagę układu odpornościowego. Przede wszystkim są to działania mające na celu wyciszenie przewlekłego stanu zapalnego. Można to osiągnąć stosując wielokierunkowe działania uzupełniające takie jak zindywidualizowana dieta przeciwzapalna, oparta na przykład na wyniku badania immunologicznego profilu żywieniowego, a także dobrze dobrana suplementacja, gdzie kluczową rolę będzie pełniła witamina D, kwasy Omega- 3 i probiotykoterapia.

Mikroflora jelit a łuszczyca

 

Jelita i bakterie jelitowe raczej nie kojarzą się z pracą układu immunologicznego. Tymczasem badania wskazują, że ich rola zarówno w zaburzeniach odporności, alergiach, a także chorobach autoimmunizacyjnych jest bardzo duża. Czy dysponujemy już wystarczającą wiedzą, aby wykorzystać to w terapii chorób takich jak łuszczyca?

Dr n. med. Mirosława Gałęcka: Wiedza o mikrobiomie jelitowym cały czas się rozwija. Ostatnie lata przyniosły bardzo wiele obiecujących informacji dotyczących możliwości terapii chorób autoimmunizacyjnych przez modyfikację mikrobiomu pacjenta.

Jelita wraz z bytującymi w nich bakteriami stanowią integralny element układu odpornościowego i to już od momentu życia płodowego!

Bakterie jelitowe pełnią rolę ochronną, immunomodulującą, są swoistymi trenerami odporności. Długotrwała dysbioza jelitowa, czyli brak równowagi bakteryjnej w jelicie, może powodować różnego rodzaju zaburzenia w działaniu układu odpornościowego. Ze względu na to, że tzw. zachodni styl życia i związana z nim dieta, nadużywanie leków, rezygnacja z porodów naturalnych na rzecz cesarskiego cięcia, nadmierna higienizacja nie sprzyjają budowaniu prawidłowego mikrobiomu, liczba osób z chorobami związanymi z działaniem układu odpornościowego rośnie z roku na rok. Choroby autoimmunizacyjne takie jak np. łuszczyca, Hashimoto diagnozowane są u coraz młodszych pacjentów. Ciekawym pytaniem jest to, czy wiemy już wystarczająco dużo, aby mówić o faktycznie skutecznych metodach modyfikacji mikrobiomu. Temat jest bowiem bardzo złożony ze względu na szczepozależne właściwości probiotyków. Z jednej strony wiemy już na tyle dużo, że tematem zdecydowanie warto się zainteresować i w tym kierunku działać. Z drugiej strony za mało, że móc mówić o bakteriach probiotycznych jako o leku na choroby autoimmunizacyjne.

 

Skoro modyfikacja mikrobiomu może przynieść pozytywne efekty jak się do tego prawidłowo zabrać? I jakich efektów możemy oczekiwać?

Dr n. med. Mirosława Gałęcka: Przede wszystkim pragnę podkreślić, że probiotykoterapia, podobnie jak każda suplementacja, jest jedynie jednym z elementów wsparcia terapii chorób autoimmunizacyjnych. Bez właściwego leczenia, zmian w stylu życia, zadbania o zarządzanie stresem, sen, dietę i aktywność fizyczną jej efekty będą mocno ograniczone. Jeśli jednak spojrzymy holistycznie na nasze zdrowie i przy tym zaczniemy stosować dobrze dobraną, najlepiej celowaną probiotykoterapię to efekty potrafią być bardzo spektakularne, a stan remisji choroby zdecydowanie dłuższy. Warunkiem jednak jest właściwe dobranie probiotyku. Powinien on zawierać szczepy, które mają udowodnione, korzystne działanie dla organizmu. Dobrej jakości probiotyk będzie stymulował własny mikrobiom gospodarza do rozwoju, a także sprawiał, że w jelitach nie będzie miejsca na rozwój bakterii potencjalnie patogennych czy grzybów. Probiotyki wspomagają także odbudowę bariery jelitowej co z kolei ma wpływ na wyciszanie przewlekłego stanu zapalnego. Mechanizmów ich działania jest bardzo wiele, także w indukowaniu i przebiegu chorób autoimmunizacyjnych. Ważne jednak, aby terapia probiotyczna trwała odpowiednio długo i aby jak najlepiej wybrać właściwy preparat. Pomocne mogą być badania mikrobioty jelitowej.

Pracując z pacjentami w Instytucie Mikroekologii bardzo często dobieram indywidualną probiotykoterapię do wyniku takiego badania u pacjenta oraz jego objawów, również innych niż problemy skórne. Badanie mikrobiomu określa poziom nie tylko bakterii potencjalnie patogennych ale przede wszystkim wskaźnikowych bakterii korzystnie wpływających na organizm. W przypadku ich obniżonego poziomu stwierdzona dysbioza jelitowa i zaordynowana odpowiednia terapia mikrobiologiczna

Z mojego doświadczenia wynika, że takie działania w połączeniu z leczeniem, właściwą dietą i pozostałą suplementacją przynoszą najlepsze rezultaty.

Modyfikacja mikrobiomu i probotykoterapia ma w przebiegu chorób takich jak łuszczyca jeszcze jedno ważne zadanie – pomagać w profilaktyce oraz terapii chorób towarzyszących, takich jak np. depresja.

 

Dowiedzieliśmy się już, że łuszczyca jako choroba autoimmunizacyjna ma związek z jelitami. Ale co do tego ma depresja? Dlaczego to takie ważne, żeby o tym wspomnieć?

Dr n. med. Mirosława Gałęcka: Punktem wyjścia powinna być informacja, że pacjenci z łuszczycą są wielokrotnie bardziej narażeni na ryzyko wystąpienia depresji jako choroby współtowarzyszącej. Generalnie już sam fakt choroby przewlekłej predysponuje bardziej do wystąpienia depresji, ale łuszczyca pod tym względem szczególnie uwidacznia się w statystykach. Przyczyna także jest bardzo złożona – od kwestii związanych z odbiorem społecznym tej choroby, aż po jej wpływ na ogólny stan organizmu i zachodzące w nim procesy. Pacjenci z łuszczycą wielokrotnie zgłaszają, że są dyskryminowani ze względu na zmiany skórne, dzieci i młodzież jest z tego powodu prześladowana w grupach rówieśniczych. Często bezpodstawnie uznaje się ich zmiany skórne za chorobę zakaźną i odmawia wstępu np. na pływalnię. Dodatkowo badania pokazują, że oś mózgowo – jelitowa odgrywa także rolę w chorobie jaką jest depresja. Coraz więcej pojawia się publikacji na temat znaczenia mikrobiomu i bakterii jelitowych w przebiegu chorób takich jak depresja czy schizofrenia. Tym bardziej zadbanie o dobry mikrobiom powinno być nieodłącznym elementem terapii w łuszczycy. Coraz częściej mówi się też o znaczeniu wsparcia psychologa i psychiatry, a także stosowaniu np. łagodnych leków przeciwdepresyjnych w ramach profilaktyki. To wszystko pokazuje, że leczenie łuszczycy – podobnie jak każdej choroby autoimmunizacyjnej  powinno odbywać się wielotorowo, przy udziale lekarza, dietetyka, psychologa, psychiatry. Samo leczenie i pielęgnacja skóry to zdecydowanie za mało!

Zainteresował Cię temat depresji? Przeczytaj więcej o związku między mikrobiotą jelit a depresją.

Dowiedz się więcej o badaniach mikrobioty jelit – zajrzyj tutaj!

 Dr Mirosława Gałęcka

Absolwentka Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu. Od 2006 roku prowadzi w Poznaniu Instytut Mikroekologii oferujący kompleksową diagnostykę przewlekłych dolegliwości, u podstaw których leży dysbioza jelitowa oraz przewlekły stan zapalny. Jest lekarzem o szerokim spektrum zainteresowań i holistycznym podejściu do pacjenta. 

1 Comment

  1. Cezariusz
    15 października 2020 at 14:36

    Całkowicie się zgadzam .

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola wymagane oznaczono *

Oddział w Warszawie